Ogrzewanie tarasu, czyli przedłużamy sezon letni
Fot. http://www.freedigitalphotos.net
Nagrzewnice, farelki
Najłatwiej dostępne, najtańsze, ale też najmniej skutecznie. Ponieważ składają się z grzałki o małej mocy i ewentualnie wiatraka rozprowadzającego ciepło, wystarczy silniejszy powiew wiatru, żeby rozmyć falę ciepła.
Ich ceny w zależności od modelu, funkcji i mocy wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Kominek, letni grill, koza
Tradycyjnie, nieco bardziej pracochłonne, ale też nie do końca bezpiecznie rozwiązanie, to kominek. Nie poleca się jednak tego rozwiązania w przypadku tarasów drewnianych. Płytki i kamienne posadzki będą bezpieczniejsze, jeśli przypadkiem ucieknie nam odrobina żaru. Taki tarasowy kominek nie tylko świetnie ogrzeje siedzące przy nim osoby, ale też sprawdzi się w roli grilla ogrodowego. Kominek ma jednak tę wadę, że musi być podpięty do komina.
Tańszym rozwiązaniem, choć też wymagającym podłączenia do komina, jest wolnostojący piecyk, czyli tzw. koza. Tego typu ogrzewanie ociepli powietrze w promieniu kilku metrów i najlepiej, jeśli będzie zastosowane na tarasie częściowo przysłoniętym.
Tu przedział cenowy jest ogromny, profesjonalny kominek może kosztować nawet kilka, kilkanaście tysięcy złotych. Kozę można kupić już za kilkaset złotych.
Promienniki gazowe
Stosunkowo nowe rozwiązanie, które zyskuje coraz większą popularność, to promienniki gazowe. Ich paliwem jest gaz ziemny lub płynny. Występują w różnych rozmiarach i formach np. latarni lub parasoli. Działają na zasadzie promieniowania podczerwonego, które przez organizm odbierane jako ciepło. Nawet w chłodne dni potrafią podnieść temperaturę w promieniu kilku metrów do 18-20 st. C. Ale uwaga: jeśli zamierzamy go używać w zamkniętym pomieszczeniu urządzenie powinno być wyposażone w funkcję wyłączania przy zbyt wysokiej zawartości CO2 w pomieszczeniu. Przyda się też funkcja wykrywania ulatniającego się gazu.
Można je kupić za cenę od kilkudziesięciu do kilkuset złotych (w zależności od rozmiaru, modelu, producenta).
Nowoczesne ogrzewacze elektryczne
Hitem ostatnich miesięcy są promienniki elektryczne, które działają w oparciu o lampy kwarcowe. One emitują krótkie promieniowanie podczerwone. Są bezpieczniejsze niż gazowe, ponieważ nie emitują CO2. Łatwiej jest też nakierować je na konkretne obszary tarasu niż promienniki gazowe. Fala wiatru nie jest w stanie rozproszyć ciepła.
Takie promienniki właściwie dobrane mogą ogrzać nawet kilkanaście metrów kwadratowych tarasu. Można je dostać w formie reflektorów poziomych i pionowych, parasoli, a nawet stolików, przy których można ogrzać nogi. Ich efekt jest natychmiastowy i nie trzeba wymieniać butli z gazem. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na żywotność lamp.
Można je kupić za cenę od kilkudziesięciu do kilkuset złotych (w zależności od rozmiaru, modelu, producenta).
Olga Misiak